W drugim roku 2008/2009 poznawaliśmy historię życia i twórczości Stefana Floriana Garczyńskiego, poety romantycznego, przyjaciela Adama Mickiewicza, który młode lata spędził w Lubostroniu.
A nasza praca nosi tytuł
Stefan Florian Garczyński – romantyczny duch klasycystycznego pałacu w Lubostroniu
Fot. 7 Adam Mickiewicz
Fot. 1 Napis nad drzwiami wejściowymi do pałacu w Lubostroniu
„Hic secura quies et necesia fellare
vita”- Tu bezpiecznie przed niebezpieczeństwami życia –tak lubostroński pałac
wita swoich domowników i gości. Słowa te doskonale oddają charakter tego
zacisznego miejsca. Tu również zaczyna się historia jednego z zapomnianych
romantyków…
Stefan Florian Garczyński urodził się
13 października 1806 roku w Kosmowie, niedaleko Kalisza. Być może ta pechowa
trzynastka wpłynęła na rozwój nieszczęśliwych wypadków w jego życiu. Nieszczęście
zaczęło się już w dzieciństwie, bowiem w wieku zaledwie 6 lat Garczyński został
sierotą. Wówczas przygarnęła go stryjenka Antonina Skórzewska i wraz z jej
rodziną zamieszkał w wielkopańskim pałacu w Lubostroniu. Jednak czy oznaczało
to przekreślenie szans na owocne życie? Czy nie przyniosło żadnego dobra?
Przecież gdyby nie te trudne przeżycia małego Stefana i wielki bagaż
doświadczeń nie powstałby jego cudowny, wyimaginowany i wyidealizowany świat romantycznej
poezji. Lata spędzone w Lubostroniu stanowiły zapas natchnienia, który
wystarczył mu na całe życie. Warto zatrzymać się na chwilkę przy historii tego
osobliwego pałacyku.
Fot.2 Front pałacu
Zbudowano go w latach 1795–1800 na
zamówienie młodego wielkopolskiego arystokraty Fryderyka Skórzewskiego. Jeszcze w pierwszej połowie XIX w. kopułę pałacu wieńczyła iglica. Dziś
pałac kojarzony jest z dźwigającym kulę ziemską Atlasem. Posąg stanął na
szczycie budowli pod koniec XIX stulecia.
Kształt pałacu przypomina włoską
Villę Rotonda. Ciekawostką jest,
że w czasie budowy wykorzystano materiały (kolumny) ze Świątyni Opatrzności
Bożej, która miała powstać w stolicy jako podziękowanie za Konstytucję 3 maja.
Fot. 3 Pałacowe
duchy uchwycone obiektywem aparatu
Przechadzając się dziś po komnatach Lubostronia, czuje się
swoistą magię. Jeśli więc my, zwyczajne gimnazjalistki czujemy niezwykłość tego
miejsca, to co dopiero tak wspaniały umysł jaki miał bohater naszych rozważań. Pałac,
wraz z otaczającym go ogrodem, ze względu na swoje malownicze położenie
niedaleko lasu, obok szumiącej nieopodal rzeczki na
polodowcowych wzniesieniach Pałuk słusznie został nazwany
przez właściciela pałacu, Fryderyka Skórzewskiego „sercu lubym ustroniem”.
Fot.4 Romantyczny widok
od strony ogrodu
Fot. 5 Sercu lube ustronie
Piłatowo, bo tak
nazywała się miejscowość, nowi właściciele przemianowali na Lubostroń. Podczas zaborów lubostroński pałac, ze względu
na swoje położenie, świetnie służył jako miejsce spotkań patriotów. Stanowił
ostoję polskości i kolebkę kultury. Tu bowiem były zgromadzone przebogate
zbiory ksiąg i rękopisów, które niestety strawił pożar. Dziś to ustronne
miejsce służy licznym spotkaniom kulturalnym: cyklicznym koncertom pałacowym,
plenerowym warsztatom plastycznym, warsztatom teatralnym, niezliczonym galom,
spotkaniom polityków. Ponadto odbywają się tu wytworne bale. Park lubostroński
przyciąga niezliczone rzesze turystów i okolicznych mieszkańców, gdzie można
poczuć ducha starych czasów i podróżować dorożką. Ten klasycystyczny dworek
otacza przepiękny park, w którym dużo czasu spędzał Stefan Garczyński. Klimat
ten sprzyjał takim romantycznym refleksjom:
Straciłem
ojca wcześnie; niemowlęce dłonie
ledwie uścisk
żałości na drogę mu dały,
ledwie grób
jego świeży łzy niewinne zlały,
już nad matki
mogiłą nowe płacze ronię.
W pełni romantykiem
uczyniła Garczyńskiego wyimaginowana miłość do Aliny. Cykl utworów poświęconych
ukochanej przypomina w swej formie liryki Mickiewiczowskie. Garczyński bowiem
tytułował wiersze podobnie jak nasz wieszcz.
Do Aliny
Alino! Niechaj obcy twą się ręką cieszy,
Niechaj w złoto przybrany do ołtarza spieszy,
Niech wśród modłów posępnych, wśród śpiewanych płaczy
W przybytku Odwiecznego Ciebie swoją znaczy!
Niechaj ciało posiądzie- duszy nie dostanie!
Tę myśl odziedziczyła, a harmonii tony
Nikt rozerwać nie zdoła, boć i śmierci łkanie
W akordach pogrzebowych czczą posępne dzwony.
Tytułowanie kolejnych
monologów lirycznych „Do…” przypomina wyznania Mickiewicza do Maryli
Wereszczakówny, jak chociażby w wierszu „Do M***”. Nawiązanie do Mickiewicza
nie jest przypadkowe, drogi tych wielkich romantyków skrzyżowały się na
obczyźnie.
Fot.6
Stefan Florian Garczyński
Fot. 7 Adam Mickiewicz
Fot. 8 Oficyna, w której mieszkał Stefan Garczyński
Fot. 9 Tablica
pamiątkowa umieszczona na ścianie oficyny
w Lubostroniu
w Lubostroniu
Opuszczając swe „lube ustronie”, ze
łzami w oczach napisał wiersz:
Wyjeżdżając za granicę
Wy tylko z mojej rodziny,
Siostry kochane- spólnej matki syny,
[…]
Wędrownik przecież, jeżeli
z mojego kraju przybysz daleki,
Grobowiec znajdzie samotny, daleki
[…]
W końcu doszło do jego długo
oczekiwanego wyjazdu. Odwiedził między innymi Włochy, Francję, Austrię, Niemcy
i wiele innych stolic kultury. Wielkie znaczenie dla jego twórczości stanowiła
oczywiście przyjaźń z Adamem Mickiewiczem, który rekomendował, jak wynika z
jego listów, odwiedziny Stefana w Lubostroniu. Nie ma jednak dowodów, że takowe
spotkanie rzeczywiście się odbyło. Warto dodać, że Garczyński ujawnił swój
talent dopiero po dwóch latach ich znajomości. Miało to miejsce w czerwcu 1829
roku w Berlinie i stanowiło ogromny
zwrot w jego twórczości. Wieszcz narodowy wyrażał się o swym przyjacielu: „Talent
wielki i daleko pójdzie; już teraz jest na stanowisku, na którym ostatnie moje
dzieła spoczęły”. Po tej
rekomendacji jego kariera nabrała kolorów. Mickiewicz pomógł mu wydać „Wacława
Dzieje”, które ukazały się w Paryżu w 1833 roku. Garczyński w dowodzie przyjaźni i
wdzięczności dziękuje poecie takimi słowami:
Adamowi
Mickiewiczowi!
Tyś
natchnął myśl harmonią- przyjm za odwet wdzięczny
Ten
wiersz, może niesiony od zbyt śmiałej ręki!
[..]
Stefan Florian Garczyński zmarł w Awinionie na
rękach Adama Mickiewicza. Do ostatnich swoich dni tęsknił za ojczystą, „za
lubym sercu ustroniem”.
Fot. 10 Autorki
opracowania. Wśród książek od lewej siedzą : Wiktoria Cieślak, Ewa Kadziewicz,
Dominika Lipowicz, Hanna Nowakowska, Agnieszka Piwecka, Martyna Reszelska –
autorka wszystkich zdjęć.
Opieka mentorska : mgr Danuta Twerd i mgr Marcin Szary
Bibliografia :
Czartoryski-Sziler Piotr: Stefan Garczyński – żołnierz i poeta. „Nasz Dziennik” 2006 nr 233,
s. 24.
Garczyński Stefan Florian : Wacława dzieje : poema. Warszawa
: Państwowy Instytut Wydawniczy, 1974
Garczyński Stefan Florian : Zapomniana poezja… z epoki romantyzmu. Lubostroń: Pałac Lubostroń
2006
Nowicki Ryszard : Semper
recte: Z dziejów rodu Skórzewskich. Lubostroń: Pałac Lubostroń, 2007
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję, że nas odwiedziłeś. Zostaw, proszę ślad po sobie. Napisz parę słów komentarza