Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Strzałkowska Małgorzata. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Strzałkowska Małgorzata. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 16 listopada 2020

PODAROWANE DLA BIBLIOTEKI SZKOLNEJ

 


Otrzymaliśmy w darze od naszego ucznia książeczki, które przyniosły mu wiele radości, ale cóż ... wyrósł z nich.

Teraz mogą Was cieszyć, bo znajdziecie wśród nich te o sporcie, z Asterixem i Oberixem, Bolkiem i Lolkiem. A dla najmłodszych czytelników, którzy dopiero poznają literki cała seria  książek Małgorzaty Strzałkowskiej z serii "A B C .... UCZĘ SIĘ !

książkowa wędrówka na biblioteczne półki


 

"Operowy zawrót głowy"


 "Operowy zawrót głowy” to spektakl familijny, przygotowany przez Operę Novą w Bydgoszczy, do muzyki Macieja Małeckiego,wprowadzający dzieci w wieku od 6 do 12 lat w świat opery,to zabawy z językowymi łamańcami, pojedynki na słowa i wspólne śpiewanie. Treści adresowane zarówno do młodych, jak i dorosłych widzów. Ideą spektaklu jest zaznajomienie dzieci z formą klasycznej opery (w tym z szeroko rozumianą estetyką muzyki klasycznej), ukazanie im piękna i bogactwa naszego rodzimego języka oraz zachęta do poprawnego posługiwania się polszczyzną. Doskonała okazja , by w formie zabawy z dziećmi odkryć piękno opery i razem z nimi przełamać wiele językowych trudności. W libretto autorstwa Magdaleny Małeckiej-Wippich wplecione są także piosenki ,m.in.do wierszy Małgorzaty Strzałkowskiej,jednej z najlepszych autorek literatury dziecięcej. Nikt nie usłyszy: „Ciiiicho, bo jesteś w Operze”! Wcześniejsze doświadczenie operowe nie jest wymagane!

wtorek, 26 maja 2020

"ŁĄKA DLA MAMY" Małgorzata Strzałkowska

Małgorzata Strzałkowska

ŁĄKA DLA MAMY

Mamo! Mamo! Dam Ci łąkę,
powój, mlecze i biedronkę,
rój motyli, polne dzwonki
i bociany, i skowronki!


Mamo! Mamo! Dam Ci maki,
listki perzu i ślimaki,
czterolistną koniczynkę
i pajęczą pajęczynkę!


Mamo! Mamo! Dam Ci kłosy,
kopczyk kreta, krople rosy,
słońce, które lśni na niebie!
Cała łąka jest dla Ciebie!

 ilustracja autorki

Utwór zabrany ze strony FB Małgorzaty Strzałkowskiej ( za zgodą autorki)

środa, 20 maja 2020

Epidemia nie zwalnia z poprawności językowej

Małgorzata Strzałkowska napisała w czasie zarazy:

Hop! Siup! Wskoczył mi do głowy drugi Wierszyk Wirusowy! 

TEST NA WIRUS, CZYLI WIRUS I STOŁEK ALBO UBOCZNE SKUTKI ZARAZY

Nieżywotnych i żywotnych rzeczowników
mamy mnóstwo (jak wiadomo z podręczników).
Nieżywotnych biernik równy jest mianownikowi,
a żywotnych biernik równy jest dopełniaczowi.
Oto przykład nieżywotny: co mam? stołek.
I nikt raczej nie oznajmi, że ma stołka.
Lecz inaczej już odmienia się osiołek,
bo osiołek jest żywotny – mam osiołka.
Specjaliści mówią w sposób dość przewrotny:
„Tak, tak! Wirus to rzeczownik nieżywotny,
nieżywotny znaczeniowo.” No i ślicznie.
Lecz dodają: „Jest żywotny gramatycznie.”
I widzimy, jak powstaje wirus nowy –
zaraźliwy dziwny wirus językowy.
Ja ujrzałam go przedwczoraj pod latarnią.
Spadł z języka pewnej pani przed księgarnią,
wyrwał zęba*, zgubił buta*, kopnął kołka*,
zżarł kotleta*, wziął smartfona*, wlazł na stołka*,
po czym wrzasnął: „Co chcę mówię! Co chcę robię!
No a teraz po laptopa* poszłem* sobie!”


*prawidłowo: wyrwał ząb, zgubił but, kopnął kołek, zżarł kotlet, wziął smartfon, wlazł na stołek, poszedłem po laptop

A oto przykład, w jaki sposób rzeczowniki nieżywotne
nagle i niespodziewanie przemieniają się w żywotne


 ilustracja  autorki

środa, 25 marca 2020

"Wirus czyli Mydło w dłoń i wirus goń! " Małgorzata Strzałkowska



Małgorzata Strzałkowska

konsultacja: Zuzanna Strzałkowska



              Wirus czyli Mydło w dłoń i wirus goń!





Wirus to nie jest ani zwierzątko,

                                   ani żyjątko, ani stworzonko.

Z łaciny słowo virus pochodzi –

                                   to jad, trucizna, coś, co nam szkodzi.

                                   Choć samodzielnie nie może pożyć,

                                   dąży do tego, aby się mnożyć.

                                   I to dążenie jest bez wątpienia

                                   jedynym celem jego istnienia.

                                   Sam tego jednak zrobić nie może,

                                   bo musi znaleźć dobre podłoże.

                                   Z uporem szuka więc gospodarza,

                                   by w jego ciele móc się namnażać.

                                   Przytulne wnętrze ludzkiego ciała

                                   to jest dla niego frajda niemała.

                                   Przez nos, przez usta albo przez oczy

                                   do organizmu stara się wskoczyć,

                                   po czym nurkuje w nim niczym nurek

                                   i odpowiednich szuka komórek.

                                   Wilgoć, właściwy poziom ciepłoty –

                                   i wirus bierze się do roboty.

                                   A gdy komórka swą rolę spełni,

                                   wirus cząstkami już ją wypełni,

                                   cząstki ją niszczą w zawziętym szale

                                   i cała armia wędruje dalej.

                                   Gdy taki wirus w ciało się wczepi,

                                   niestety prędko się nie odczepi.

                                   Choć nasz organizm do walki staje,

                                   nie zawsze wygrać mu się udaje…

                                   Już nad szczepionką myślą lekarze.

                                   Kiedy ją stworzą? To się okaże.

                                      

Ale my też coś zrobić możemy.

Co? W pierwszym rzędzie wszystko myjemy –

ręce, owoce, przedmioty, ciała.

Czemu? A wiecie, jak mydło działa?

Wirus na zewnątrz ma cienką błonkę,

czyli otoczkę, płaszczyk, osłonkę,

a na niej różne trąbki i rurki,

ułatwiające wejście w komórki.

Mydło się składa z długich cząsteczek,

mających postać wielu szpileczek.

Gdy szpilka w płaszczyk wirusa wnika,

wirus rozpada się, po czym znika.

Dlatego myjmy dokładnie ręce,

ciało, owoce… i dużo więcej!

źródło

Autorem ilustracji do wiersza jest  ARTYSTA AUTYSTA Kuba pseudonim KFIAT ze Szkoły Podstawowej Specjalnej nr 128 w Łodzi

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...